Monday, June 18, 2007

Zabić Press Clipping

Wracam z kolejnej konferencji. Tym razem mówiłem o znaczeniu szybkiego dostępu do informacji w sytuacjach kryzysowych. Kolejny raz zwracałem uwagę na zmiany, jakie zachodzą we współczesnych mediach. Jak bardzo zmienił się Internet. Nie jest on już medium reaktywnym, ale aktywnym, dla wielu najważniejszym, źródłem informacji. Przy tej okazji mówiłem o sile napędowej Globalnej Sieci – internautach, którzy swoją aktywność z ławki w parku przenieśli do Internetu. Wykorzystują to co oferuje WEB 2.0 do zaspokojenia swoich potrzeb komunikacyjnych.
Szkoda, że ławkę w zielonym parku, na której spotykaliśmy się z przyjaciółmi zamieniamy coraz częściej na elektroniczne krzesło w sieci, ale dzięki temu mamy możliwość rozmawiania (może precyzyjniej komunikowania się) z wieloma ciekawymi ludźmi. Wydaje się, że coraz więcej specjalistów public relations zauważyła siłę blogów. Ja również należę do tych osób, które dostrzegają ich znaczenie. Mówię o nich praktycznie na każdym kongresie czy konferencji gdzie mam swoją prezentację czy wykład. I nagle myśl. Skoro są takie ważne, to dlaczego samemu nie spróbować pisać bloga?

Trochę boję się, ze zabraknie mi czasu, a później i zapału, żeby go tworzyć. Ale spróbuję.

W zasadzie już chciałem zakończyć ten pierwszy wpis, ale może warto, żeby jeszcze napisac kilka zdań wyjaśniających tytuł tego posta.
Dla wielu osób z branży public relations monitoring mediów kojarzy się z tradycyjną prasówką. Ja uważam, że współczesne media, a nawet bardziej współcześni twórcy mediów sprawiają, że coraz trudniej nam ogarnąć informacje, jakie ukazują się w prasie, Internecie, radiu i telewizji. Szczególnie rozwój Internetu doprowadził do tego, że powstało tak wiele źródeł informacji, że tak naprawdę osoby od kontroli i budowania wizerunku firmy czy marki utraciły możliwości zapanowania nad nimi wszystkimi. A przecież praca specjalisty od PR, marketingowca, czy innej osoby, dla której te wszystkie dane są istotne nie powinna się sprowadzać jedynie do poszukiwania tak wielu źródeł informacji. Tradycyjny press clipping nadal nie rozwiązuje problemu. Bo informacji znalezionych w jego procesie może być tak wiele i o tak dużym zróżnicowaniu merytorycznym, że nadal będziemy pracować w gąszczu publikacji.

Odpowiedzią na takie problemy jest właśnie moje wyobrażenie inteligentnego przetwarzania tych informacji. Tworzenie dla klienta rozwiązań, które dostarczą mu wszystkie potrzebne informacje, ale uszeregowane, sklasyfikowane, odpowiednio nacechowane i podane zgodnie z profilem oczekiwań poszczególnej osoby. Bo przecież klient, to nie jest bezosobowa firma, to są konkretne osoby, które mają różne, w zależności od pełnionych funkcji potrzeby informacyjne. Dodatkowo istnieje potrzeba, by móc tymi wszystkim informacjami w odpowiednim momencie zarządzać, przetwarzać, wyszukiwać. Bo cóż nam po setkach danych skoro nie będziemy mogli w nich nic znaleźć?

Jadę pociągiem. Właśnie dojeżdżam do Poznania. W tym miejscu skończę mój pierwszy wpis. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

No comments:

Post a Comment